Pomysłów na spędzenie minionej niedzieli w PRO było kilka. Wspólny mianownik był jednak oczywisty… strzelnica :).
Część z nas wybrała się na rekreacyjne strzelanie do Dąbrówki Leśnej. Byli i tacy, którzy wybrali zawody w Szamotułach. Ostatnia grupa postanowiła zaliczyć kolejne w tym roku zawody w Rawickim klubie „BOCK”. Bogactwo dyscyplin wymusiło dokonanie selekcji i oceny priorytetów. Co ciekawe i nieczęste na tego typu zawodach, postrzelać można było do zapadek. Po efektach było zaś widać, że to jedna z bardziej wymagających dyscyplin. Większość z nas zdecydowała się na wzięcie udziału w zawodach w pistolecie sportowym oraz w karabinie centralnego zapłonu.
Jak wiadomo preferujemy broń historyczną, zwłaszcza wojskową. Warto wspomnieć, że pierwsze miejsce poza pudłem przypadło właśnie członkowi naszej ekipy, strzelającego 86/100 pkt. z wiekowego karabinu Mosin Nagant z optyką. Pierwsze trzy miejsca wystrzelał sobie wyborowy karabin sportowy, a miejsca na podium zapewniały odpowiednio zdobyte 99, 98 i 95 pkt. Co więcej, również członek PRO z innego karabinu Mosina z wynikiem 83 pkt. był szósty strzelając z otwartych przyrządów celowniczych. Był to zarazem pierwszy wynik spośród wszystkich strzelających bez optyki. Poza konkursem (w drugiej serii) z klubowego, pamiętającego jeszcze kartki na mięso pistoletu Margolina jednemu z kolegów udało się wystrzelać 98 pkt. co zapewniło by drugie miejsce w klasyfikacji i tylko jeden punkt mniej od nowoczesnego i współczesnego pistoletu :).
